Barbie w wykonaniu Grety Gerwig to absolutnie przełomowe osiągnięcie, ale spokojnie, nie bierzmy tego zbyt poważnie! Film ten to prawdziwa uczta dla oczu i uszu, a także dla wszystkich, którzy pragną wyrwać się ze szarej rzeczywistości.
No więc jest ta Barbie, tak, ta z lalkami i różnymi kreacjami. Wyobraźcie sobie, ile pracy włożono w te kostiumy i scenografię! Chyba trzeba by było przeznaczyć całą gałąź budżetu tylko na akcesoria! Ale spokojnie, na szczęście nie tracimy ich z oczu, bo cała produkcja lśni jakby była świeżo wyciągnięta z opakowania.
Oczywiście, to nie tylko plastikowa bajka. Barbie cały film nabiera tu życia dzięki olśniewającej obsadzie. Margot Robbie wciela się w naszą ulubioną lalkę, dając popis swego aktorstwa. A co z Ryanem Goslingiem jako Kenem? To już prawdziwa wisienka na torcie! Ich chemia na ekranie jest naprawdę zaraźliwa, tak jak ten uroczy mrugnięcie Barbiedoll.
Film ma momenty, że aż śmiać się chce przez całą salę kinową! Greta perfekcyjnie wplata tu fizyczną komedię i odniesienia do kultury popularnej. Nawet ryby wychodzą z wody – dosłownie! Ale uwaga, bo niektóre sceny już mogliście widzieć w reklamach. Marketing dał niezły popis i trochę zdradził przedpremierowe smaczki.
No, ale co to za historia? Barbie w Barbielandzie ma hollywoodzkie życie, ale nagle wpada w kryzys egzystencjalny. Co robić w takiej sytuacji? Oczywiście, musi ruszyć w świat ludzi, by odnaleźć swoje prawdziwe ja. A w międzyczasie Ken desperacko próbuje zdobyć jej względy. To daje początek prawdziwie zwariowanym i zabawnym przygodom!
Barbie to jednak nie tylko kolejna plastikowa opowieść o samopotwierdzeniu. Greta Gerwig potrafi wplatać głębię nawet w najbardziej kolorowe bajki. W filmie odnajdziemy odniesienia do kultowych produkcji, jak „Truman Show” czy „LEGO Movie”, ale z charakterystycznym dla siebie, szalonym wariackim twistem.
Zaczynamy od filmu, który docenia nierealistyczne proporcje Barbie! I chwali się za feministyczną ikonę! Okej, więc mamy tu lalkę, którą wszyscy znamy, ale teraz idzie o to, że przekłada się to na cały film! To tak, jakbyś dostał całą paczkę Barbie w jednym! Czy to nie jest cudowne?
A potem mamy ten moment, jak Barbie astronauta bije się piątkami z prawdziwą astronautką. Co za pomysł! Tylko, żeby zrozumieć to porównanie, musisz wiedzieć, że Barbie astronauta była zanim astronautki zrobiły karierę. To po prostu leci sobie razem z gwiazdami i boom! Barbie robi historyjkę!
Co ciekawe, producent lalki i dystrybutor filmu bawią się kosztem samego siebie! Mattel ma salę pełną facetów i ta lampa w kształcie serca z „Dr Strangelove”, i niby to dowód różnorodności. No, no, no, to nieźle wymyślili!
A gwiazdą tego filmu jest Margot Robbie, która gra Barbie. A tam, coś w niej jest, co idealnie pasuje do tej roli. Blond włosy, niebieskie oczy, no typowa Barbie, ale z jednym małym detalem – ta dziewczyna ma talent! Świetnie balansuje między satyrą a szczerą grą. I jak Barbie zdobywa więcej mądrości, Robbie radzi sobie z trudniejszymi dialogami mistrzowsko!
Ale kto tu jeszcze kradnie show? Ryan Gosling jako Ken! Od biednego adoratora do zadufanego w sobie durnia macho. Gosling daje z siebie wszystko, pokazuje prawdziwego mężczyznę… czy jakoś tak. Ach, i zapomnijcie o geografii Los Angeles, ta gra też rolę!
I mamy tu taki cały mix Barbie i Kenów, że ho ho ho! Kate McKinnon jako „Dziwna Barbie”, Issa Rae jako prezydent Barbie, Alexandra Shipp jako Doktor Barbie, Simu Liu jako gadatliwy Ken, no i America Ferrera, która pracuje dla firmy Mattel. A właśnie, no i ten biedny, zapomniany Allan.
No ale… nawet te dobre rzeczy mają swoje momenty zwątpienia. Film czasami traci balans między szaleństwem a powagą. Trochę za dużo powagi w tym cukierkowym świecie, coś jakby ciężki tort zamiast lekkiego ciastka. Zrozumcie, że to satyra działa lepiej niż kazanie na filmowym ekranie.
Ale ogólnie, „Barbie” to świetna rozrywka, dająca coś do myślenia. To jak, dostajesz różowego ciastka, a w środku masz szpinak – zdrowo i smacznie jednocześnie! A zobaczcie, Margot Robbie to naprawdę Barbie z krwi i kości, a Ryan Gosling, no cóż, daje z siebie wszystko! Bawcie się dobrze na seansie!